Zrób sobie przyjemność...cz.1
- Szczegóły
- Opublikowano: środa, 15, marzec 2017 12:41
Kolekcjonerów znaków pocztowych dzieli się na tych którzy hołdują filatelistyce tradycyjnej oraz na tzw. tematyków. Są również tacy, którzy za nic mają od dawna obowiązujące podziały i poszukują swojej własnej drogi do tworzenia zbioru według własnego pomysłu. Poszukiwanie takiej drogi jest niekiedy wynikiem zmniejszającej się przyjemności czerpanej z uprawiania tradycyjnie pojmowanej filatelistyki, ale również z inwencji kolekcjonera, która może być wynikiem różnych doznań i wydarzeń. To jest czasem tak jak w przypadku poszukiwania tematu zbioru czy kolekcji. Nagłe olśnienie, przypadek, a nawet krytyczna reakcja na panującą modę wśród kolekcjonerów. Nie bez znaczenia są również doświadczenia kolekcjonerskie, a także bogactwo zainteresowań danej osoby bo zawsze trzeba mieć na uwadze to, że każde zbieractwo, jeśli chce się aby było kolekcjonerstwem, musi stać się niepowtarzalną przygodą intelektualną.
Na temat jednego z pomysłów na zrobienie sobie przyjemności... z wykorzystaniem znaczków pocztowych wydanych przez Pocztę Polską oraz widokówek opowiedział mi dawno temu mój znajomy, członek Klubu „Cracoviana”. Uznałem jego pomysł za warty zaprezentowania bowiem sam doznałem przyjemności już na starcie jego wdrażania.
Pomysł zrodził się w latach osiemdziesiątych XX wieku wraz z inauguracją cyklu wydawania przez Pocztę Polską znaczków serii „Odnowa zabytków Krakowa. W dniu 20 grudnia 1982 roku, czyli jeszcze w stanie wojennym, ukazał się bloczek na którym przedstawiono fragment planu starego Krakowa w otoczeniu widoków znanych budowli zabytkowych miasta. Wraz z bloczkiem wydano m. innymi dwa znaczki z widokami dwóch znanych portali krakowskich – późnorenesansowego portalu kamiennego z 1592 roku Domu Dziekańskiego przy ulicy Kanoniczej 21 oraz widok późnorenesansowego portalu z XVII wieku budynku Collegium Iuridicum przy ulicy Grodzkiej 53. Zapamiętałem sobie, mówił mój Kolega, fotografie jednego z tych portali i pomyślałem o możliwości stworzenia nietypowej „całości” w postaci tej właśnie fotografii i naklejonego na stronie ilustracyjnej znaczka o tym samym temacie. Byłoby to coś na wzór maksimafilii, chociaż ten wzór nie spełniał by wymagań maksimafilii bo brak byłoby odpowiedniego datownika czy stempla okolicznościowego. Opisana „całość” nie byłaby nowością bo miałem w swoim zbiorze – kontynuował Kolega - widokówki, które przeszły drogę pocztową posiadające ofrankowanie na części ilustracyjnej. Ale w moim przypadku byłby to nowy rodzaj cracovianów.
Z realizacją pomysłu czekałem ponad rok, aż do czasu wydania kolejnych znaczków z cyklu odnowa zabytków Krakowa. Na dwóch znaczkach zaprezentowano widok północnej strony Sukiennic oraz widok wieży ratuszowej. Znalazłem odpowiednią widokówkę o motywie jak na znaczku, wydaną w 1979 roku, a znaczek przyklejony na części ilustracyjnej udało mi się skasować datownikiem stosowanym na FDC (fot. 1).
fot.1
Taki był początek mojego zbioru. Kolejny rok, 1984, przyniósł dalsze dwa znaczki na których znalazły się widoki Katedry Królewskiej na Wawelu (fot.2) oraz widok Zamku Królewskiego na Wawelu (fot. 3).
fot. 2
fot. 3
Znaczki zostały skasowane datownikiem używanym w 1985 roku jako FDC na znaczkach z widokami Głów Wawelskich. W kolejnych latach Poczta Polska wydała znaczki z widokiem Barbakanu i Bramy Floriańskiej. Do „wyprodukowania” następnych „całości” posłużyły mi stosowne widokówki (fot. 4) oraz fot. 5 i 6, bowiem udało mi się znaleźć widokówki przedstawiające Bramę Floriańską w dwóch wersjach wydane w 1984 i 1986 roku.
fot. 4
fot. 5
fot. 6
Do skasowania znaczków pocztowych z motywem Bramy Floriańskiej wykorzystałem dwa różne datowniki – powiedział mój znajomy. Tak zakończyliśmy pierwszą rozmowę. O innych jeszcze ciekawszych sprawach dotyczących takich nietypowych cracovianów obiecał opowiedzieć przy następnej okazji.
Spisał i zredagował Jerzy Duda