Rok Brata Alberta - część I

             Kilkadziesiąt lat temu poszukiwałem ciekawostek związanych z życiem i działalnością Brata Alberta. Pierwszymi obiektami mojego zainteresowania były publikacje dotyczące Brata Alberta. Jak się okazało, literatura jest całkiem bogata chociaż  książki, szczególnie w pierwszych wydaniach, były trudno dostępne. Kiedy już zgromadziłem pokaźną biblioteczkę  zacząłem interesować się całościami pocztowymi ofrankowanymi  znaczkami z Bratem Albertem, później widokówkami, a następnie drukami i druczkami. Okazało się, że liczba  materiałów kolekcjonerskich innych niż publikacje, związanych z Bratem Albertem nie jest zbyt duża, a pozyskiwanie ich wymagało  cierpliwości i nie było  łatwe. Pierwszymi „okazami” widokówek w moim zbiorze  albertianów były czarno białe i  w sepii reprodukcje obrazów Adama Chmielowskiego. Niedawno udało mi się pozyskać kolorową widokówkę przedstawiającą portret Brata Alberta. Jest to reprodukcja obrazu Leona Wyczółkowskiego. Pocztówka była wydana w latach 30. XX wieku w Krakowie  przez  Anczyca (fot. 1).

skan518
fot.1

 Przy okazji  segregowania  własnych zbiorów natrafiłem na kilka  widokówek z lat dziewięćdziesiątych XX wieku, wydanych w Zakopanem przez Wydawnictwo Krystyny  Ziemak. Są to reprodukcje fotografii mojego autorstwa, które wykonałem w roku 1992 za zgodą i dzięki nawiązaniu współpracy z Siostrami Albertynkami  na Kalatówkach w Zakopanem, szczególnie z Siostrą Ambrozją, w zakresie wykonywania  dokumentacji fotograficznej zabytkowego zespołu klasztoru na Kalatówkach. Na  fot.2 widok Chatki św. Brata Alberta, na fot. 3  wnętrze celi św. Brata  Alberta i na fot.4 ludowa rzeźba przedstawiająca św. Brata Alberta z inwalidą wojennym znajdująca się obok Chatki. Widokówki cieszyły się powodzeniem u zwiedzających.

skan519
fot.2

skan521

fot.3

skan520

fot.4

Aby widokówki  dodatkowo uatrakcyjnić nakleiłem na awers znaczek z wizerunkiem Brata Alberta. Znaczek był kasowany datownikiem  urzędu pocztowego Zakopane 1. W taki sposób powstała nietypowa pamiątka  z Kalatówek, która dzisiaj jest zapewne rarytasem bowiem  takich widokówek  ostemplowanych 14.10.1994 oraz 17.12.1994  było zaledwie  kilkanaście, z których  kilka   wysłałem do znajomych, kilka  zostawiłem sobie, a o reszcie słuch zaginął.

                                                                                        Jerzy Duda