Do czego mogą służyć albo czemu mogą służyć znaczki pocztowe?

            W  „Encyklopedii filatelistyki” można przeczytać definicję, według której „znaczek pocztowy  służy jako środek uiszczania opłaty za usługi pocztowe oraz do rozliczania opłat za nie..” Ogólniejsza  definicja dotyczy  w ogóle „znaczka”, który jest "znakiem wartościowym w postaci naklejki i służy do pobierania i rozliczania  należności i   uprawnia  do  określonych świadczeń, jest  emitowany przez  uprawnioną władzę lub instytucję; stanowi druk ścisłego  zarachowania i ma widoczna wartość nominalną lub określone świadczenie..." Dla  filatelisty czyli osoby  interesującej się filatelistyką  i zajmującej się  zbieraniem i studiowaniem  znaków pocztowych  obie definicje  wystarczająco wyjaśniają do czego lub czemu służą znaczki pocztowe. Ale na filatelistach świat się nie kończy i znaczki mogą służyć również do innych celów. Wspomnę tylko, że służą do ozdabiania ścian  pomieszczeń, wykorzystywano je  do ozdabiania ubrań,  wykonywania portretów sławnych ludzi lub  tworzenia  form plastycznych np. pejzażowych. Tego rodzaju działania są widowiskowe, upowszechniają znaczki i wydaje się że tym samym mają przewagę nad  działaniami polegającymi na zamykaniu znaczków w kopertach lub klaserach. Niestety dla tej drugiej grupy istnieje pojęcie -  filatelisty, a dla pierwszej  jeszcze nie wymyślono  nazwy.

Znaczki pocztowe, zwłaszcza te użyte pocztowo, czyli zgodnie z ich przeznaczeniem, mogą być czymś w rodzaju  elementu dekoracyjnego wykorzystanego  do kompozycji na płaszczyźnie, którą jest koperta lub inny nośnik. Dlatego można byłoby pokusić się o rozróżnienie „całości” bez uwzględnienia  elementu estetyki, od „całości” w której nadawca  poczuł  fantazję, chciał tej całości nadać  niezwyczajne znaczenie i starał się wedle własnego gustu „upięknić” czy uatrakcyjnić kopertę przesyłki. Dla filatelisty tego rodzaju działania nie są ważne, ale na filatelistach świat się nie kończy.

Znaczki pocztowe są przedmiotami chętnie przez filatelistów pokazywanymi na wystawach filatelistycznych. Wystawy te mają to do siebie, że składają się z dziesiątek, czasem setek, a te najważniejsze  wystawy, z tysięcy  pionowo ustawionych ram mniej lub bardziej estetycznych,  przemyślnie ustawianych tak  aby się nie przewróciły, ale  tworzyły kąty i kąciki. W ramach  znajdują się walory, od tych najmniejszych do największych, układane  czasem w desenie z opisami, których liczba sięga, w zależności od  rangi wystawy, od  kilku tysięcy do  - może nawet miliona. Percepcja takiej wystawy jest dla filatelisty łatwa, znajduje on wiele zadowolenia i satysfakcji w krążeniu pomiędzy ramami. Nieco trudniej przychodzi zwiedzanie wystawy na przykład adeptowi filatelistyki czy osobie po prostu osobie lubiącej znaczki. Wystarczyłaby natomiast  odrobina skromności, ograniczenie zarówno liczby ram jak i ich zawartości, a może powiększenie znaczków dla poprawy  ich czytelności i tym samym zwiększenia efektywności samego przekazu. A może do skromnej wystawy filatelistycznej dołączyć  inny przekaz  łączący się np. z tematem, aby wystawę uatrakcyjnić dla jej spopularyzowania?  Wystawy  w dzisiejszej formule, zwane filatelistycznymi mają swój ciężar gatunkowy i są ważne dla filatelistów. Na szczęście na filatelistach świat się nie kończy.

Filatelistyka, w dzisiejszym pojęciu, zawiera również znawstwo znaków pocztowych, wymaga  posiadania ogółu  wiadomości o nich w powiązaniu z historią poczty, ewoluuje w kierunku  tworzenia czy nowelizowania zasad teoretycznych. Obejmuje  całokształt   działalności pocztowo-telekomunikacyjnej i znaków z nią związanych. I to wszystko wkłada się na biedną głowę filatelisty, który dzięki wieloletnim dogłębnym studiom  posiądzie „całokształ”  u schyłku swego życia (to odpowiedź dlaczego  filatelistyka jest domena ludzi wiekowych). Zainteresowanie znaczkami  może być radosnym hobby, niczym nie skrępowanym, wymagającym jedynie inwencji w doborze tematu, formy i sposobu gromadzenia znaków, również poprzez budzenie  ciekawości  świata, a nawet  najbliższej   okolicy, miasta, regionu,  dzięki  znakom pocztowym. Tu nie chodzi o wielkie i cenne zbiory, chociaż i takie mogą powstać, a raczej  o  wykazanie  aktywności  społecznej, zainteresowanie swoim miastem, regionem  poprzez pocztowe i filatelistyczne dokumenty. Wszechstronne badanie znaczków, studia i prace naukowe związane z filatelistyką trzeba zostawić wybitnym filatelistom najlepiej  o znanych nazwiskach. Na szczęście na filatelistyce  świat się nie kończy.

Filateliści, jak fama niesie, lubią  się stowarzyszać, lubią  przynależeć  do organizacji z przynależnością potwierdzoną  stosowną legitymacją, wpisami, dokumentami, opłacaniem składek, zebraniami i oczekiwaniami na niskonakładowe lub darmowe walory. Ma to swoje dobre strony i ma to swoje tradycje. Rozbudowane struktury organizacji, która była kiedyś oczkiem w głowie władzy,  stają się dzisiaj dla tej organizacji ciężarem. Staje się ona nieefektywna, nieelastyczna, trudna do reorganizacji co widać na przykładzie tzw. Kół. Pomimo tego, że większość z nich  stanowi atrapę, a działalność wobec małej liczebności, braku środków i możliwości jest pozorna, zachowują do dzisiaj swój status. A przecież są możliwe inne formy współdziałania, np. kluby czy grupy zainteresowań. Można pomyśleć o zaakceptowaniu indywidualnych form kolekcjonerstwa opartego na  pozycji mistrza wokół którego może pojawić się grupa mniej doświadczonych kolekcjonerów, można poszukiwać instytucji, której będzie zależeć na kolekcjonerach znaczków pocztowych. Kolekcjonerzy znaczków pocztowych zgrupowani w organizacji filatelistycznej  są  filatelistami, a przynajmniej tak się przedstawiają. Natomiast Ci co nie należą do tejże organizacji, a są nawet uznanymi kolekcjonerami znaczków, są  jakby pozbawieni tej nazwy. Na szczęście na filatelistyce świat się nie kończy.

          Znaczki pocztowe  zawierają określone treści i dlatego mogą wpływać na dzieje naszego  świata – żeby określić to górnolotnie. Znane są przecież „wojny znaczkowe”, znane wydania dywersyjne, wydania fałszujące historię  i  geografię. Są również wydania  promujące szczególne działania ratunkowe dla zagrożonych obszarów np. zabytki Nubii, wydania na rzecz ochrony przyrody, środowiska naturalnego i tp.

Jednym z zapomnianych już działań podjętych w  latach 60. XX wieku była Filatelistyczna Krucjata dla Pokoju (Philatelic Crusade for Peace). Akcję  rozpoczął  i sponsorował  Constantin St. Tsirimonis z Aleksandrii w Egipcie. W zamyśle działań było przygotowywanie specjalnych kopert rozsyłanych do adresatów na  całym świecie, kopert większego formatu ofrankowanych w specjalny sposób ze specjalnymi naklejkami adresowymi i opieczętowanych sloganami religijnymi i  związanymi z   działaniami na rzecz pokoju.

Na fotografiach  awers i rewers jednej z kopert.

05

06

Przede wszystkim zwraca uwagę na awersie nalepka adresowa. Zawiera dane adresowe wysyłającego i adresata. Po bokach  naklejki jest tekst w języku angielskim: (wolne tłumaczenie) Dla najlepszego międzynarodowego porozumienia, przyjaźni,  przywódców dla pokoju, dobrobytu i pomyślności na całym świecie. W dolnej części jest apel aby dążyć do włączenia filatelistów do walki o pokój. W górnej części koperty o wymiarach  265 x 206 są odciski pieczęci na których można przeczytać; Tęcza pokoju  ułożona ze znaczkówModlitwa o pokój; zastrzeżenie dla św. Piotra w Nubii (dla kościoła św. Piotra). Jak daje się zauważyć znaczki ułożone są w górnej części w formę tęczy. Jest ich na awersie  26 sztuk + 1 nalepka. Znaczki wydane były przez UAR 19 znaczków, Francuska Afryka Równikowa 1 znaczek, Hiszpania 1 znaczek, Gwinea Hiszpańska 1 znaczek, Egipt 2 znaczki, Włochy 1 znaczek. Na rewersie  koperty 8  znaczków  ułożonych jest  w kształcie krzyża z napisem nad nim: W Międzynarodowym Muzeum Filatelistyki, Najwyższy  Krzyż w Filatelistyce. Promieniście od krzyża  odchodzą napisy: Bóg i mój Krzyż PokojuObrona w krzyżu; w Bogu Nadzieja, a wzdłuż ramion krzyża są odciski pieczęci o treści: Gospodarstwo rolne, Przemysł, Edukacja, Kultura, Dobrobyt, Nauka, Sztuka.

          Jak widać na  przykładzie  i w walce o pokój można wykorzystać  znaczki pocztowe, frankując przesyłkę listową, poleconą  wysłaną droga morską  z prośbą  zapisaną na kopercie o jej zachowanie.

Jerzy Duda