Zadbajmy o „całości” bo to najlepsza reklama filatelistyki
- Szczegóły
- Opublikowano: czwartek, 28, luty 2013 13:00
Wielokrotnie w urzędach pocztowych, w których wysyłałem listy polecone czy zagraniczne byłem nagabywany przez innych klientów, którzy dopytywali skąd mam takie ładne znaczki, które naklejam na koperty, albo dziwili się moim staraniom robienia „ładnej koperty”. Niektórzy patrzyli na mnie podejrzliwie , bo na tle większości klientów robiłem wrażenie dziwaka, któremu zależy żeby to co oddaje urzędnikowi pocztowemu do wysłania było staranne, a nawet miało estetyczny wygląd. Oczywiście nie jestem unikatem, bo wśród moich przyjaciół wielu doświadczyło już podobnych reakcji w urzędach pocztowych. Oni również starają się wysyłać pięknie przygotowane koperty z wykorzystaniem trudno osiągalnych - w urzędach pocztowych - znaczków przyciągających oko rysunkiem czy kolorystyką.
Uważamy bowiem, że nic tak efektywnie nie reklamuje filatelistyki, jak starannie przygotowana koperta do wysyłki, ofrankowana ładnymi, nawet w potocznym tego wyrazu znaczeniu, znaczkami, ułożonymi niekiedy w efektowny wzór. Jeśli jeszcze na tej kopercie znajdą się znaczki pocztowe o ciekawym temacie, albo uznane za unikatowe to zainteresowanie zarówno osób postronnych jak i – a nawet głównie – adresata przesyłką osiągnie apogeum. Uważam nawet, że otrzymanie wysokiego rachunku za zużyte gaz lub energię elektryczną, w starannej i ofrankowanej pięknymi znaczkami kopercie, złagodzić może reakcje adresata. Będzie on traktował kopertę jako „całość” i być może zachowa dla potomnych. Nie jest to wcale żart. Otrzymywanie takich „ładnych” kopert może zwrócić uwagę członków rodziny na znaczki pocztowe, w tym szczególnie dzieci. Warto o tym pamiętać w kryzysowych czasach filatelistyki.
Wspomniane „znaczki na kopertach” określane przez filatelistów „całościami” mają niezwykłe cechy, własności i powstają w określonych warunkach. Można je opisać w następujący sposób:
a/ Każda całość pocztowa jest unikatem
b/ Całość ma charakter i formę dokumentu wizualnego, pierwotnego ( formę jakąnadał twórca), który to dokument w określonych sytuacjach nabiera dużego znaczenia w różnych dziedzinach życia społecznego,
c/ Całość ma bardzo zróżnicowaną strukturę, na którą składają się elementy graficzne, piśmiennicze i materialne, dzięki czemu posiada ona wartość poznawczą oraz stanowi przedmiot badań,
d/ Całość jest produktem masowym, powstaje z inspiracji nadawcy i często jest efektem działania spontanicznego, a więc pozbawionego ingerencji czy przymusu wywieranego na jednostkę,
e/ Całość jest materialnym dowodem inwencji i twórczości nadawcy, powstającym z udziałem poczty i w granicach obowiązującego prawa pocztowego.
f/ Całości mogą tworzyć samoistny zbiór, o zasięgu terytorialnym i tematyce przyjętej, według własnego uznania i autorskiej koncepcji, przez kolekcjonera, bowiem elementy zbioru poddają się periodyzacji, podziałowi na kategorie grupy, podgrupy, działy, jak również podatne są na rozwiązania nietypowe, indywidualne.
g/ Warunkiem koniecznym zaliczenia przesyłki do zbioru „całości” jest poświadczenie, mające różnorodną postać, przyjęcia jej przez placówkę pocztową do przemieszczenia i dostarczenia. Ten warunek odnosi się zarówno do okresu wcześniejszego, jak i współczesnego. Współcześnie, warunkiem zaliczenia przesyłki do „całości” jest spełnienie przez przesyłkę warunków określonych w obowiązujących regulaminach pocztowych dotyczących jej przyjęcia, przemieszczenia i dostarczenia.
„Całości” są atrakcyjnymi, z punktu widzenia kolekcjonera, przedmiotami zarówno ze względów wizualnych ( większe powierzchnie do oglądania, bogatą treść, a niekiedy ciekawą kompozycję elementów znajdujących się na powierzchni całości), z powodu zasobu informacji znajdujących się na całości również bogactwa środków i form przekazu tych informacji. Niekiedy filateliści zżymają się, że takie „całości” powstają z inspiracji innych filatelistów, że wcale nie są całościami a tylko listami filatelistycznymi bowiem mają nalepione całe serie znaczków, bloczki, arkusze i tp, których nominały są wielokrotnie wyższe od potrzebnego ofrankowania. Nie mnie się tym zajmować. Ja jestem markolubem. Niech się martwią tymi sprawami wielcy filateliści, wystawcy i badacze.
Moja korespondencja, chociaż przeznaczona dla przyjaciół i znajomych i z myślą o nich wysyłana, często wraca, ale już jako samo opakowanie ( koperty). Adresaci nacieszyli się kopertami i zawartością i znając moje słabości ,koperty odsyłają. Z tych kopert powstaje ciekawy zbiór, a także rodzą się interesujące opowieści z kopertami związane. Wybrane przykłady kopert wysyłane z listami lub kartkami do adresatów, obecnie w moim posiadaniu , pokazane są na fot. 1 – 6.
Pierwsza koperta wysłana była z prośbą adresata, aby na niej było możliwie dużo motywów krakowskich, dwie drugie koperty są z rzadkim zestawem znaczków z przywieszkami, trzecia koperta i czwarta wysłana była z wątpliwościami czy będzie cenzurowana ( obie były cenzurowane), piątą wysłałem bez nadziei, że wróci (mój korespondent poprosił mnie o cały arkusz stemplowany). Wróciła po kilku latach czyli arkusz okazał się być już niepotrzebny w zbiorze adresata. Szósta wysłana do mnie przez mojego przyjaciela z deszczowych, nadmorskich wakacji.
Ta moja zabawa ze współczesnymi całościami, traktowana z przymrużeniem oka w formie „igraszek z pocztą” ma jednak swój podtekst , także krakowski. Ale o tym w przyszłości.
Jerzy Duda
Prezes Klubu „Cracoviana”
Kraków, 26 lutego 2013